Okres świąteczny to tradycja, wiele zwyczajów, ale przede wszystkim Święta Bożego Narodzenia kojarzą nam się z Wigilią, a ona z przepyszną kolacją gdy na niebie zawita pierwsza gwiazdka.
Jakie potrawy są przygotowane u Was na Wigilię??
Poza tymi 12 tradycyjnymi m.in. barszczem, uszkami, karpiem, kapustą z grochem, pierogami, makowcem, kluskami z makiem, kutią...
Poza nimi bądź zamiast, jakie Wy macie potrawy zastawione na wigilijnym stole?

U mnie najważniejsze są barszcz z uszkami robionymi przez Moją Mamę pierogi z kapusta i grzybami i to chyba tyle jak dla mnie
Za karpiem osobiście nie przepadam, skosztować skosztuję, ale wolę dorsza.
Poza nimi oczywiście ciasta, makowiec, sernik, piernik.. i mniej wigilijne - przedkładaniec
Kompot z suszonych owoców - nie lubię.
Kapusta z grochem, krokiety w tym roku.

Wiadomo większość potraw powiela się w każdym domu, jednak także w każdym są inne ciekawe propozycje.
Podzielcie się swoimi pomysłami i zwyczajami na kolację wigilijną.

U mnie zawsze jest pysznyyy żurek którego moja mama nauczyła się robić od mojej ukochanej prababci Z grzybami zebranymi w lesie. Jest u nas w domu robiony tylko dwa razy w roku. Karp... hmm no nie zjem karpia niestety wole pstrąga lub łososia i zapewne to się dla mnie na wigilijnym stole znajdzie. No i nie obejdzie się bez kapusty zasmażanej także z grzybkami uwielbiam. Dopiero w pierwszy lub drugi dzień świąt pojawia się u mnie barszczyk czerwony z uszkami. Barszczyk robię oczywiście Ja

Kapusty z grochem nie jadłem nigdy. U mnie jest barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapusta, ciasta, zawsze był też karp, ale strasznie słabnie jego pozycja z roku na rok i w tym roku przegra z kretesem. Będzie zamiast niego śledzik Jego przynajmniej wszyscy u nas zjedzą.

Kompot jak dla mnie jest nie pijalny (z suszonych śliwek) ale mój tata lubi się nim degustować.

Generalnie u mnie nie ma jakiś specjalnych dań, ale za to napiszę coś czego się nie spotkałem u nikogo innego i wszyscy się dziwią.
Zaraz po złożeniu życzeń, siadając do stołu każdy zjada po ząbku czosnku wytarzanego w soli która była święcona na Wielkanoc, zagryzając chlebem.

Później wszyscy na pasterce się trzymają z dala ode mnie

No to w tym roku się do mnie nie zbliżaj

Tak.. jak to usłyszałam, to prawie padłam!
Co rodzina to inny obyczaj.
Jednak jak będę uczestniczyła w wspólnej wieczerzy wigilijnej z Rodziną Pana Administratora chyba będziemy musieli ukartować to moje zjadanie ząbka czosnku!

U mnie Wigilia nie może się obejść bez klusek z makiem - takich z miodem, orzechami, bakaliami. Pyszen. Musi też być karp - smażony i w galarecie.

Dla mnie Wigilia to przede wszystkim pierogi z grzybami i barszczyk czerwony, ale taki porządnie doprawiony, ostry, pachnący czosnkiem i majerankiem.

Jak widać co dom to inne zwyczaje - u mnie nie robi się ostrego barszczyku - barszcz czerwony ma przede wszystkim smakować burakami, a nie czosnkiem .

Ogólnie to świetną alternatywą jest kraków wigilia firmowa . U nas w firmie właśnie planujemy takie spotkanie w tym roku.

Nie wyobrażam sobie świąt bez pierniczków, pierogów i kulebiaka z kapustą i grzybami. Ostatnio jednak nachodzi mnie myśl, żeby wprowadzić trochę nowości do świątecznego menu. W sieci znaleźć można przepisy świąteczne https://melvit.pl/przepisy/swieta/ pochodzące z różnych stron świata, a mnie kusi by w tym roku zamiast tradycyjnych pierogów zrobić włoskie ravioli, ale z gryczanym farszem. Co myślicie?