Cytat:Czy mamy jeszcze szansę na szybką budowę wschodniej obwodnicy? Minister infrastruktury otrzyma dziś petycję w tej sprawie z 3 tys. podpisów. Posłowie liczą natomiast na korzystne (czytaj: tanie) rozstrzygnięcia innych przetargów
Dzisiaj kończą się konsultacje społeczne projektu nowego planu budowy dróg krajowych. Termin "konsultacje" nie oddaje jednak w pełni tego, co przez ostatnie tygodnie działo się w Krakowie. Odsunięcie w czasie budowy fragmentu wschodniej obwodnicy miasta (będącego częścią krajowej drogi S7) wywołało w Krakowie obywatelski zryw. Krakowianie, a także wielu mieszkańców regionu bombardowało przez ostatnie trzy tygodnie Ministerstwo Infrastruktury e-mailami i petycjami, domagając się natychmiastowego rozpoczęcia budowy krakowskiego odcinka S7 (ministerstwo umieściło tę inwestycję na liście rezerwowej, czyli wśród inwestycji, które mogą, ale wcale nie muszą rozpocząć się do 2013 r.).

Oprócz wysyłania e-maili internauci zakładali także w portalach społecznościowych grupy walczące o tę inwestycję. Dziś do Warszawy wybierają się najaktywniejsi z internautów. Z petycją. - Mamy nadzieję, że uda nam się spotkać z kimś z ministerstwa. Prośbę o spotkanie wysłaliśmy już kilka dni temu, ale jak na razie nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Zamierzamy przekazać wydruk naszej internetowej petycji w sprawie rozpoczęcia budowy drogi S7 przed 2013 r. Podpisało się pod nią ponad 3 tys. osób. Pod Galerią Krakowską tuż przed świętami zebraliśmy ponad pół tysiąca podpisów - mówi Sebastian Piekarek, założyciel strony internetowej www.s7wkrakowie.pl oraz autor petycji (zamieszonej na stronie www.petycje.pl).

Cytat:Po nieudanej wizycie małopolskich aktywistów w Ministerstwie Infrastruktury w obronie krakowskiego odcinka drogi S7 pojadą tam też w końcu lokalni politycy.

Niewiele wskórali internauci, którzy w poniedziałek pojechali do Warszawy, by zabiegać w Ministerstwie Infrastruktury o rozpoczęcie budowy kolejnego odcinka wschodniej obwodnicy Krakowa przed rokiem 2013. Fragment drogi S7, mający połączyć węzły Igołomska oraz Rybitwy i przerzucić ruch tranzytowy poza miasto, znajduje się na pierwszym miejscu rezerwowej listy inwestycji, które mogą, ale wcale nie muszą rozpocząć się do 2013 r. Krakowscy przedstawiciele obywatelskiego ruchu domagali się od ministra Cezarego Grabarczyka deklaracji, kiedy ruszą prace przy tej inwestycji. Ten jednak zbył ich, twierdząc, że termin rozpoczęcia robót zależy od rządu, a nie od niego. Niezadowoleni internauci narzekają, że niewystarczająco wsparli ich małopolscy politycy. - Na forach internetowych wielu użytkowników już teraz zapowiada, że zrzuci się na billboardy, gdzie będą informować, przez których polityków opóźni się budowa drogi S7 - zapowiada Sebastian Piekarek, koordynator Inicjatywy Społecznej w Obronie Drogi S7. - Nie udało się uzyskać konkretnych deklaracji od ministra, ale działamy nadal i rozważamy organizację pikiet i manifestacji. Nie wykluczamy także blokad dróg.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

Temperatura rośnie.
Bardzo dobrze że Inicjatywa nie składa broni i jest zdeterminowana.
Oby udało się osiągnąć cel jak najszybciej.

Cytat:Od wtorku w Ministerstwie Infrastruktury trwają dwudniowe konsultacje społeczne Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015. Krakowianie ślą do ministerstwa e-maile, by ratować cofnięte finansowanie dla budowy drogi S7, czyli wschodniej obwodnicy Krakowa.
Do wyjazdu do Warszawy szykują się też marszałek Małopolski Marek Sowa, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i wojewoda małopolski Stanisław Kracik. W trójkę chcą przekonać do S7 ministra infrastruktury. - Wyjazd odbędzie się prawdopodobnie za kilka dni - mówi Jarosław Kostrzewa, rzecznik prasowy marszałka. Dlaczego przedstawiciele Małopolski nie pojechali do Warszawy jeszcze wczoraj? Twierdzą, że czekają, aż wyjaśni się los ministra Cezarego Grabarczyka. Jeżeli Sejm odwoła w środę szefa resortu infrastruktury, nasi politycy będą chcieli się umówić z jego następcą.

Cytat:Ministerstwo Infrastruktury chce zarezerwować blisko 4 mld zł na budowę dróg krajowych. Nawet to jednak nie oznacza, że budowa kolejnego odcinka wschodniej obwodnicy Krakowa rozpocznie się przed 2013 r.

Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk ma nowy pomysł na znalezienie brakujących pieniędzy na budowę dróg krajowych. Jeśli rząd się zgodzi, minister przesunie na ten cel środki z projektów unijnych podlegających jego resortowi. Dodatkowe pieniądze mogą pochodzić z kolei, która prawdopodobnie nie zdąży na czas zrealizować wszystkich swoich projektów. W ten sposób do budżetu drogowego mógłby wpłynąć dodatkowo nawet 1 mld euro. Część tej kwoty spokojnie wystarczyłaby na rozpoczęcie budowy kolejnego odcinka wschodniej obwodnicy Krakowa, łączącego węzły Rybitwy i Igołomska. Krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ocenia, że w tym roku jest w stanie przeprowadzić prace za 100-120 mln zł. Całość inwestycji szacowana jest na 960 mln zł.

Więcej: Gazeta Wyborcza Kraków

czyli jest jakaś szansa

Tak, jest szansa

Cytat:Jesteśmy na dobrej drodze, by w drugiej połowie roku rozpocząć prace nad kolejnym fragmentem wschodniej obwodnicy Krakowa. - twierdzi Jacek Majchrowski.

Prezydent podsumował wizytę w Ministerstwie Infrastruktury. Jego zdaniem Kraków ma szansę, by otrzymać pieniądze na budowę liczącego 4,4 km fragmentu drogi S7, która ma połączyć węzły Igołomska i Rybitwy. - Jestem zadowolony ze spotkania z ministrem Grabarczykiem, ale o pełnym sukcesie będzie można mówić dopiero, kiedy pojawią się decyzje na papierze - zastrzega prezydent Majchrowski. - Najważniejsze, że przetargi mają być kontynuowane i przygotowania do inwestycji nie będą przerwane.

Prezydent ocenia, że roboty mogą rozpocząć się w lipcu. Najpierw trzeba zabezpieczyć pieniądze na realizację inwestycji, która jest wyceniana na ok. 960 mln zł. - Liczymy na oszczędności z przetargów na inne inwestycji drogowych w całym kraju, które są rozstrzygane na poziome 60-70 proc. ceny kosztorysowej - wyjaśnia prezydent Majchrowski. - Minister Grabarczyk przygotował listę priorytetowych inwestycji drogowych. Jest na niej obwodnica Krakowa.

Innym sposobem na sfinansowanie inwestycji może być przesunięcie pieniędzy z podległych resortowi infrastruktury unijnych projektów kolejowych. W ten sposób minister Grabarczyk chce znaleźć ponad 5 mld zł na budowę dróg. Na takie rozwiązanie najpierw jednak musi zgodzić się rząd, a potem Komisja Europejska.

Prezydent Majchrowski zapewnia, że obwodnica nie będzie płatna. - Nie rozmawialiśmy z ministrem o opłatach za przejazd - przyznaje prezydent. - Ale nie ma takiej opcji, by płacić za obwodnicę.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

Dopóki koparki nie wjadą na teren budowy to nie uwierze, że to ma sznase ruszyc w tym roku.

Ale trzeba byc dobrej mysli...

Natomiast już dzis intensywnie wraz z wschodnią obwodnicą trzeba myślec o dalszej jej części (fajnie by było gdyby ok. 2020 Kraków miał pełną obwodnicę - choc szanse nikłe chyba) i nowej S7 aż do Miechowa (bo dziurawa i wąska 29 Aleja od Węgrzc to nie najlepszy wjazd do Krakowa i reprezentacyjnie marnie wygląda).

No i już coś wiadomo:

Cytat:Ruch tranzytowy poza granicami miasta, ułatwiona komunikacja między północą a południem kraju i odkorkowane centrum? Na razie nic z tego. Rząd nie potwierdził pieniędzy na wschodnią obwodnicę Krakowa. Szanse jeszcze są, ale trzeba będzie zażarcie walczyć!
Mimo wielokrotnych obietnic rządu premier na razie nie potwierdził pieniędzy na mający 4,4 km kawałek drogi między węzłami Rybitwy a Igołomska.

Na początku grudnia resort infrastruktury przedstawił nowy projekt planu budowy dróg krajowych. Na podstawowej liście inwestycji, których realizacja rozpocznie się do 2013 roku, zabrakło wówczas kilku małopolskich dróg, w tym drugiego odcinka wschodniej obwodnicy Krakowa. Od tamtej pory krakowianie zaczęli bombardować skrzynkę odbiorczą Ministerstwa Infrastruktury e-mailami, w których domagali się przyspieszenia inwestycji. Po jakimś czasie przyłączyli się do nich małopolscy politycy, którzy próbowali przekonać ministra Cezarego Grabarczyka, by nie odkładał budowy krakowskiego odcinka drogi S7 na odleglejszy termin.

Dwa tygodnie temu ministerstwo ogłosiło, że na inwestycje drogowe zamierza przesunąć ok. 5 mld zł z podległych mu unijnych projektów kolejowych. Na moment pojawiła się więc nadzieja, że pieniądze na wschodnią obwodnicę Krakowa jednak się znajdą.

O tamtych pieniądzach nic na razie nie wiadomo. Wprawdzie premier Donald Tusk potwierdził, że na drogi rząd przeznaczy 4,8 mld zł, ale będą one pochodziły z oszczędności z przetargów kolejowych. Pieniądze te zostaną wydane na dokończenie fragmentu trasy S3 Szczecin - A2 w okolicy Gorzowa i S17, czyli trasy wylotowej z Lublina na Warszawę. O Krakowie na razie cicho.

Czym kierował się rząd, podejmując taką decyzję? Jak tłumaczy minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, chodziło przede wszystkim o stopień zaawansowania inwestycji. Wschodnia obwodnica Krakowa ma coraz mniejsze szanse, by wydłużyć się w ciągu najbliższych dwóch lat.

- Sytuacja Krakowa faktycznie wygląda nie najlepiej - przyznaje poseł Łukasz Gibała, szef krakowskiej Platformy Obywatelskiej. - Istnieje ryzyko, że zamiast naszej drogi S7 sfinansowane zostaną inne inwestycje. W tym momencie pozostaje nam jedynie liczyć na oszczędności z przetargów.

Więcej optymizmu przejawia Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego. Jego zdaniem Kraków w dalszym ciągu może liczyć na wybudowanie drugiego odcinka wschodniej obwodnicy. - To tylko przesunięcie z oszczędności przetargowych - uspokaja marszałek Sowa. - Nastawiamy się na potwierdzenie pieniędzy na małopolski fragment drogi S7 na przełomie kwietnia i maja. Od początku było wiadomo, że wraz z Krakowem także inne miasta będą starały się w ministerstwie o sfinansowanie swoich inwestycji.

Tego właśnie obawiają się posłowie opozycji. - Minister Grabarczyk i premier Tusk obiecywali, że w kwietniu mają być dodatkowe pieniądze, ale niespecjalnie w to wierzę - nie kryje poseł Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury. - Nawet jeśli znajdą się jakieś dodatkowe pieniądze, to będzie się o nie toczyła równie zażarta walka jak do tej pory. Jestem sceptykiem i boję się, że wszystko stracone. Wkrótce może się okazać, że 43 mln zł, które dotąd wydano na przygotowanie inwestycji, zwyczajnie wyrzucono w błoto.

Do 2020 jest szansa bo za parę lat może ruszyć coś pełną parą i mogą się szybko uwinąć jak by chcieli. Na chwilę obecną chyba szansę spadają bardzo że w tym roku coś pójdzie do przodu.

Cytat:Stanisław Kracik, wojewoda małopolski wydał dziś decyzję o zezwoleniu na realizację budowy drugiego odcinka drogi ekspresowej S7, stanowiącej równocześnie wschodnią obwodnicę Krakowa.Decyzja, ze względu na ważny interes społeczny ma rygor natychmiastowej wykonalności.

Decyzja obejmuje budowę drugiego odcinka S7, tzw. Trasy Nowohuckiej (od węzła Rybitwy do węzła Igołomska) wraz z budową węzłów, dróg dojazdowych do obsługi S7 na odcinku od węzła Bieżanów do węzła Igołomska oraz budową wiaduktu nad drogą ekspresową.



Zezwolenie na budowę S7 miało być wydane na przełomie stycznia i lutego 2011, ale ponieważ konieczne było uzupełnienie dokumentacji, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpiła o zawieszenie postępowania. Uzupełnienia wymagał także raport z oceny oddziaływania na środowisko, który następnie musiał zostać zweryfikowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Ocena RDOŚ wpłynęła do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego 22 kwietnia. Na jej postawie wojewoda małopolski wydał zgodę na realizację inwestycji- informuje Joanna Sieradzka, Rzecznik prasowy wojewody małopolskiego

Chciał bym przypomnieć wszystkim o akcji mającej na celu walkę o wpisanie budowy 2 odcinka drogi S7 w Krakowie - Wschodniej Obwodnicy Krakowa do Projektu Budowy Dróg Krajowych 2011-2015 do załącznika 1 czyli do rozpoczęcia jej budowy do roku 2011.

Wszystkie dokładne szczegóły znajdują się pod adresami:
http://www.s7wkrakowie.pl/
http://www.facebook.com/s7wkrakowie